Obecnie żyjemy w dobie internetu. Najczęściej jest on też naszym ,,zjadaczem czasu'' - no bo, kto nie przyzna, że choć raz dziennie odwiedza FB czy IG? Pewnie znajdą się wyjątki, jednak obstawiam, że 99% moich znajomych dokładnie tak robi . Owe platformy kryją w sobie wielki skład informacji, przede wszystkim o Nas samych. Czego jest tam najwięcej? Co najchętniej dodajemy? Oczywiście zdjęcia! Skoro więc już je tam mamy, to może je wykorzystajmy...
W ostatnim czasie kilka razy czytałam, że popularne ,,instagram'owe konto XYZ'' przestało istnieć, bo ktoś: się na nie włamał; zgłosił je; bądź ogólna treść zdjęć nie zgadzała się z polityką platformy. Nie ukrywam, że jeśli konto traci się ,,na dobre'' musi być to wielki cios, gdyż taka społecznościówka to często-gęsto zbiór chwil i momentów, które mamy zapisane właśnie tylko tam, a bywa i tak, że taki profil prowadzimy nawet przez kilka lat. Więc tym samym strata nabiera gigantycznych rozmiarów. Nikt niestety nie da Nam gwarancji, że ,, nasze konto'' będzie istnieć wiecznie. Co zrobić, by nie stracić tych wyjątkowych, uwiecznionych chwil na zdjęciach? Jest jeden niepodważalny sposób - trzeba je po prostu wywołać! :)
Fajnie by było, gdyby te wywoływane ,,momenty'' miały też ciekawą formę. Oczywiście przydałoby się coś niepowtarzalnego... Co i gdzie szukać? Ja już wiem! O czym mowa? O genialnej stronie, na której możecie wywołać swoje zdjęcia w niepowtarzalnym stylu Polaroid ! Co to za strona?
To PikczersBox.pl .
PikczersBox stwarza możliwość wydruku zdjęć prosto z Instagram'a czy dysku komputera. Cechą sklepu jest wielka dbałość o szczegóły i pasja z jaką tworzą te ,,Nasze'' momenty! Dodatkowo, każde zamówienie traktowane jest indywidualnie, o czym świadczy dodawany do niego prezent - imienny GiftCard ze zniżką na kolejne zakupy! Zamówione produkty trafiają do Nas w wyjątkowych, specjalnie zaprojektowanych i stworzonych przez PikczersBox opakowaniach.
Jestem zachwycona moimi nowymi wersjami zdjęć - jakość ich wykonania jest perfekcyjna! Nie muszę chyba wspominać, że prezentują się wręcz genialnie :) No, bo jak inaczej mogłabym obejrzeć swoje zdjęcia (!) na lodówce, czy móc je przytulić? ;) Niepowtarzalny gadżet, wspaniała pamiątka i świetna dekoracja :) Myślę, że te fantastyczne produkty z pewnością sprawdziłyby się też jako prezent!
Tak więc, co wybrałam dla siebie? Magnesy Polaroid i Insta Poduchę. W sklepie znajdziecie, też inne opcje. Warto tam zajrzeć, bo wybór miło zaskakuje. Po pierwszych zakupach, chce się robić kolejne, gdyż każda proponowana forma zdjęć zachwyca ;) Przyznaję przed Wami otwarcie - myślę o następnych! Zobaczcie dzisiejsze ujęcia - one mówią wszystko! :)
Ps. Czy wiecie która poduszka jest ,, tą ukochaną'' Jess? :D
Czytanie wpisu powoduje wzruszenie. 😊 Przepiękne zdjęcia, a poduszka i magnesy robią niesamowite wrażenie 📷❤
OdpowiedzUsuń