1/29/2018

SUCHA SKÓRA - CZY TEŻ JEST TWOIM PROBLEMEM?


Odkąd pamiętam nigdy nie miałam problemów ze skórą. Nie musiałam również dbać o nią w jakiś szczególny sposób. Większość osób zawsze mogła mi pozazdrościć jej zdrowego wyglądu i braku jakichkolwiek niedoskonałości. Oczyszczanie twarzy? Wyciskanie zaskórników i innego typu niechcianych ,,ozdób''? Ten problem praktycznie mnie nie dotyczył... No ale, żeby nie było tak pięknie, to w końcu po latach coś się ,,zepsuło"...
Jakieś 2-3 lata temu zaczęłam odczuwać, że moja skóra na twarzy stała się sucha. Jednak wtedy jeszcze nie przypuszczałam, że owa suchość zamieni się w łuszczącą, czasem zaczerwienioną ( a niekiedy bolesną) upierdliwość! Jak już wspomniałam, wcześniej nie dbałam o nią z należytą uwagą - przemywałam twarz wodą, płynami micelarnymi, często się malowałam, latem nie zważałam na słońce, a zimą na wiatr i mróz. Oczywiście zdarzyło mi się też nie raz, położyć spać w makijażu ( wiem, wiem byłam głupia wierząc, że to nie ma wpływu). Jako, że nie cierpię lepkich i tłustych kosmetyków - nie używałam (serio !) żadnych kremów! Serio, serio nie miałam ani jednego. Teraz jednak mam za swoje... bo skóra zrobiła bunt. Na czole, pomiędzy brwiami; przy skrzydełkach nosa i na policzkach zrobiły mi się bardzo suche punkty/"placki". Zaczęłam ( oczywiście sporadycznie, bo moja miłość do zatłuszczonych produktów dalej nie zmieniła swojej pozycji) smarować te miejsca kremem nawilżającym... jednak, krem ten nie bardzo spełniał swoją funkcję, a moja skóra coraz bardziej dawała o sobie znać. Plamy robiły się coraz bardziej czerwone, zaczęły się łuszczyć ( dość mocno) i w pewnym momencie zaczęły boleć. Tak więc, zaczęłam się zagłębiać w temat. 


Od tego momentu wiedziałam, że bez kremów się nie obędzie, a tak dokuczliwa suchość skóry jest spowodowana wieloma czynnikami.

Dlaczego mamy suchą skórę?

Najczęstsze czynniki to: przebywanie w klimatyzowanych czy ogrzewanych pomieszczeniach. Zmiany temperatur. Zima - niskie temperatury, mróz i wiatr. Lato - wysuszające promienie słoneczne (UV). Solarium. Niestety, zła kondycja skóry może pojawić się również, poprzez niewłaściwą jej pielęgnację (i tu sama jestem dla siebie przykładem). Sucha skóra to też objaw niewłaściwych diet odchudzających, pozbawionych  tłuszczów.

Jak więc zapobiegać?

Jeśli widzisz, że Twoja skóra zaczyna robić się sucha - zacznij stosować kremy nawilżające ( niestety, musi wejść Ci to w nawyk). Równie ważny jak sam kosmetyk, jest sposób jego nakładania - by osiągnąć optymalne nawilżenie, aplikujemy produkt na lekko wilgotną twarz. Przy wyborze produktu omijamy te perfumowane i zawierające alkohol ( najlepiej, żeby krem był tłusty i gęsty). Ważnym elementem ochronnym jest także szybkie mycie. Im dłużej przebywamy w wodzie, tym bardziej wysuszamy skórę. Odpuśćmy sobie też tą gorącą - zamieńmy ją na ciepłą. Po myciu delikatnie osuszajmy skórę ręcznikiem.


Skoro typowy (z opinii innych - nawet bardzo dobry) krem nawilżający nie poradził sobie z moją dolegliwością, zaczęłam szukać czegoś SUPER dobrego. Było wiele propozycji, wiele opinii. Coś wydawało się dobre, a za chwilę stwierdzałam, że jednak nie... Pewnego dnia przyszła do mnie kuzynka ( Wiki wiem, że to czytasz ;P) i zaczęłam z nią rozmawiać właśnie na temat tej suchej skóry... jako, że sama miała sprawdzony już sposób z chęcią doradziła mi to, czym dziś podzielę się z Wami.

Po pierwsze: Oczyszczanie. 
Ten produkt, zna i poleca chyba cały internet ;) Niemniej, po namowie kuzynki z wielką chęcią dołączyłam go do moich kosmetycznych nowości. Liczyłam na to, że będzie to jeden z tych produktów, który przyczyni się do zniwelowania mojego problemu do zera.

Przed Wami : Ziaja. Pasta do głębokiego oczyszczania. W skrócie można powiedzieć, że jest to dość ostry peeling ( ja używam, go 1-2 razy w tygodniu).

Głęboko oczyszczający, spłukiwany produkt w formie pasty. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

Skład: Aqua , Hydrated Silica, Glycerin, Polyethylene, Sodium Laurenth Sulfate, Titanium Dioxide, Cellulose Gum, Panthenol, Illite, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Jeśli znacie się na kosmetykach, to zwrócicie uwagę, że zawiera niestety parabeny i pochodne formaldehydu... no, ale jest to produkt, który zmywamy więc możemy mu to wybaczyć :) . Zawiera też SLS, ale dzięki temu pasta ma właściwość lekkiego pienienia się.

Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym
- ściągająco-normalizująca zielona glinka
- aktywna baza myjąca

 Czysta i świeża skóra:
- odblokowuje pory skóry z nadmiaru sebum.
- ma delikatne właściwości ściągające i złuszczające.
- zapobiega powstawaniu zaskórników.
- przeciwdziała tworzeniu nowych niedoskonałości skóry.
- przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.


Czy działa? Ja jestem zadowolona. Jest to dość ostry, dobrze oczyszczający peeling. Daje wyraźny efekt ,,ściągania'', po użyciu czuć lekkie podrażnienie na skórze. Doskonale niweluje łuszczący się naskórek. Czy pomaga pozbyć się zaskórników? W moim przypadku, powiedziałabym, że działa tak na 40%. Bardzo dobrze natomiast, przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.

Mała uwaga: Jeśli jesteś właścicielem suchej skóry, po tym peelingu koniecznie zastosuj tłusty krem nawilżający! (pasta dość mocno wysusza)



Po drugie: Nawilżanie.
Po wypróbowaniu kilku kremów, ten bezwarunkowo stał się moim numerem 1! Początkowo, przed jego zakupem, nie byłam do końca pewna czy robię dobrze stając się jego właścicielką... Jednak już po pierwszym użyciu, wiedziałam, że nie mogłam trafić lepiej :)

Przed Wami: Zinalfat. Krem kojąco-regenerujący. W skrócie można stwierdzić, że jest to bardzo tłusty i gęsty, mocno nawilżający krem regenerujący ( ja używam go 2-4 razy w tygodniu - na noc).

Skład: Zawiera unikalne połączenie składników o działaniu kojąco-regenerującym oraz ochronnym: sukralfat - pobudza wytwarzanie naskórkowych czynników wzrostu, które przyśpieszają regenerację;
alantonina  - łagodzi zaczerwienienie i uczucie pieczenia oraz zmiękcza i wygładza naskórek;
związki miedzi i cynku  – posiadają właściwości ochronne i antyoksydacyjne,
gliceryna  - nawilża skórę wiążąc wodę i zapobiegając jej ucieczce, poprawia elastyczność skóry;
dimetikon - pozostawia na skórze delikatną warstwę, chroniącą przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznym

Skutecznie łagodzi objawy podrażnień (np. zaczerwienienie, uczucie swędzenia i napięcia skóry, nadmierne złuszczanie), przyspiesza i ułatwia regenerację naskórka oraz zmniejsza podatność skóry na uszkodzenia. Jest polecany do pielęgnacji skóry skłonnej do podrażnień, a także wykazującej niską tolerancję na standardowe kosmetyki pielęgnacyjne. Może być stosowany przez osoby o skórze bardzo wrażliwej i skłonnej do reakcji alergicznych, ponieważ nie zawiera substancji zapachowych, barwników i konserwantów. Może być stosowany u dzieci powyżej 6 miesiąca życia.

Czy działa? Jak najbardziej! Dla mnie jest idealny. Przy systematycznym stosowaniu zniwelował mój problem do zera. Tak jak pisałam wyżej, jest dość tłusty ( dlatego smaruję się nim na noc). Robię nim troszkę grubszą warstwę, a to co ,,zostanie ze mną'' do rana, stanowi świetną bazę, gdy używam potem podkładu. Po użyciu kremu skóra jest gładka i nawilżona. Według mnie, po jednorazowym użyciu działa nawet przez kilka dni, ponieważ nawet jak zdarzyło mi się o nim na chwilę ,,zapomnieć'' to moje dolegliwości wróciły dopiero po pewnym czasie...

Mała uwaga: dostępny tylko w aptece!




Wymienione produkty stosuję już ponad 2 miesiące. Jestem bardzo zadowolona. Przy systematycznym stosowaniu ( nie koniecznie codziennie ;)), łuszczenie się, czerwone plamy czy szorstkość znikają całkowicie. Póki co, nie zamienię ich na nic innego bo spisały się na 100% :)

Pamiętajcie, by należycie dbać o skórę nie wystarczy Nam tylko zewnętrzna pielęgnacja. Należy dostarczyć do organizmu odpowiednią ilość wody ( przynajmniej 1,5l na dobę).  Dieta powinna zawierać oleje roślinne, stanowiące źródło kwasów omega 3 i ryby zawierające kwasy omega 6.

A Wy? Też macie ten problem co ja? Używaliście tych preparatów kosmetycznych? A może macie inną opinię niż moja w stosunku co do nich? :) Czy znacie jakiś lepszy produkt? Chętnie się dowiem :)


1 komentarz:

  1. Moim zdaniem ziaja ma najlepsze kosmetyki. Jeszcze rok temu mialam przesuszona skore na twarzy, ale tylko miejscami. Probowalam wielu kremow, niestety nic nie pomagalo. Nie przepadam za podkladami w plynie i uzywam musu wiec sucha skora jest pod nim bardziej widoczna co mnie bardzo denerwowalo. Po dlugim czasie dostalam kosmetyki z Ziaji do twarzy i rewelcja. Problem zniknal z czego ja jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2017 IDEALNE CHWILE